Piłka wodna w Bodzanowie..

Piłka wodna w Bodzanowie..

W minioną sobotę przyszło juniorom Zrywu Szarów rozegrać kolejne spotkanie w ramach III Ligi Juniorów (Wieliczka), a rywalem zespołu z Szarowa była Szczygłowianka Szczygłów, która swoje mecze w roli gospodarza rozgrywa w Bodzanowie. Po porannych, obfitych opadach deszczu, po południu wyszło słoneczko i zapowiadało się na to, że przyjdzie naszym juniorom rozegrać mecz w bardzo pięknych okolicznościach przyrody. Po dotarciu na stadion w Bodzanowie, niestety okazało się, że boisko jest w bardzo złym stanie, miejscami stały kałuże wody, z którymi próbowaliuporać się gospodarze obiektu, wylewając ją łopatami i wiadrami po za boisko. Ostatecznie po naradzie trenerów oraz sędziego głównego tego spotkania, zdecydowano, że mimo fatalnych warunków spotkanie dojdzie do skutku. Tak, więc mecz "5" kolejki pomiędzy Szczygłowianką Szczygłów, a Zrywem Szarów, zaplanowany pierwotnie na godzinę 16, rozpoczął się z 20 minutowym opóźnieniem.

Od samego początku do ataków ruszyli nasi juniorzy, którzy grali z myślą, że z każdą minutą murawa będzie w coraz gorszym staniei będzie coraz to trudniej o stwarzanie sobie sytuacji bramkowych. W 3 minucie świetne podanie od Adamczaka, otrzymał Szczurek, który wychodził sam na sam, jednak z nie wiadomych przyczyn arbiter tego spotkania dopatrzył się pozycji spalonej naszego zawodnika, choć pułapka ofsajdowa się kompletnie gospodarzom nie udała, gdyż wyżej od naszego napstnika,stało jeszcze trzech zawodników Szczygłowianki.... Kolejne minuty to walka w środku pola, gdzie piłka stawała w kałużach, zawodnicy mieli problemy z utrzymaniem równowagi i bardzo szybko jasne stało się, że w tym meczu o zwycięstwie zdecyduje niestety przypadek, a nie aktualna dyspozycja obydwu drużyn. W 16 minucieprostopadłe podanie zagrał Sowiński do wbiegającego w pole karne Szczurka, któremu w tej sytuacji bardzo pomogła woda stojąca w polu karnym, gdyż piłka zatrzymała się na "15" metrze i napastnik Zrywu ją dogonił i bez zastanowienia uderzył na bramkę gospodarzy, jednak fantastyczną paradą popisał się bramkarz Szczygłowianki, ratując swój zespół, przed utratą bramki. Rzut rożny wykonywany przez zawodników z Szarowa po tej akcji, przyniósł im kolejną sytuację bramkową. W pole karne świetnie dośrodkował Przybyłek, a w polu karnym świetnie odnalazł się Piwowar, którego strzał głową o centymetry minął prawy słupek bramki gospodarzy. W 20 minucie przed znakomitą szansą stanęli gospodarze. Piłka zagrana za plecy naszych obrońców, była bardzo silna i pewnie zmierzała w prawą stronę pola karnego strzeżonego przez Nowaka idy wydawało się, że nasz bramkarz pewnie złapie piłkę w ręce, ta stanęła na "16" metrze. Za pleców naszych obrońców wyskoczył napastnik Szczygłowianki, który przed sobą miał już tylko pustąbramkę, ale wtedy niesamowitą ofiarnością wykazał się Nowak, który rzucając się kałużę wody, jakimś cudem zablokował strzał swoim ciałem i uratował juniorów Zrywu od straty bramki. Z każdą minutą boisko było co raz w gorszym stanie, co przekładało się na poziom tego meczu. W 31 minucie na naszej połowie został sfaulowany Adamczak. Piłkę na 70 metrów od bramki rywali ustawił Skrzypek. Mierząc w bramkę posłał on bardzo daleką wrzutkę, która przeszła linię obrony, a bramkarz gospodarzy nie chcąc łapać piłkibezpośredni w ręce poczekał na kozioł i to była bardzo zła decyzja bramkarza Szczygłowianki, gdyżpiłka dostała poślizgu i przelobowała bramkarza gospodarzy i w takiej o to nie co kuriozalnej sytuacji Skrzypek dał prowadzenie juniorom z Szarowa. Po zdobytej bramce juniorzy Zrywu, zdając sobie sprawę z tego, że mają dobry wynik, uspokoili grę, by nie popełnić jakiegoś głupiego błędu. Taktyka ta przyniosła skutek i na przerwę nasi juniorzy schodzą z jedno bramkową przewagą. Po przerwie do ataku ruszyli natychmiast gospodarze, którzy bardzo rozpaczliwie szukali wyrównania, jednak juniorzy z Szarowa, grali bardzo mądrze, nie w dając się w nie potrzebne pojedynki jeden na jeden i omijając bardzo sprytnie miejsca na boisku, gdzie najbardziej stała woda. Kolejne minuty sprawiały, że w co raz gorszym stanie była murawa, ale także spotkanie zaczęło się bardzo zaostrzać, gdyż zawodnicy obydwu drużyn nie zamierzaliani na chwilę odpuszczać i walczyli dosłownie o każdy centymetr boiska. W 70 minucie doszło do bardzo nie przyjemnej sytuacji, po której powiedzmy sobie szczerze, sędzia powinien przerwać ten mecz. Na lewej stronie świetnie okręcił jednego z rywali Szczudło, który ciągnięty za koszulkę przez rywala biegł w ciąż piłką do przodu, jednak po 3 metrach biegu, akcję przerwał sędzia, odgwizdując na naszym zawodniku faul. I wtedy ni radzący sobie kompletnie z własnymi nerwami gospodarze, z nie wiadomych przyczyn rzucili się na naszego pomocnika i zaczęła się bójka, nie potrzebnie wywołana przez gospodarzy. Na pomoc od razu ruszyła cała drużyna, na czele z trenerem Mariuszem Wróblem oraz masażystą zespołu Tomaszem Szczudło. Po rozdzieleniu zawodników obydwu drużyn, sędzia podjął decyzję o przyznaniu czerwonych kartek. Z boiska zostali wyrzuceni dwaj zawodnicy Szczygłowanki, oraz strzelec bramki dla juniorów Zrywu, Kuba Skrzypek, który stanął w obronie kolegi i odciągnął delikatnie jednego z rywali. Niestety Pan sędzia w zajściu boiskowym nie zauważył bardzo ważnego faktu, jakim było wbiegnięcie na boisko pijanego kibica, który uderzył jednego z naszych zawodników. Po 2-3minutach przerwy sędzia zdecydował o kontynuowaniu gry. Mimo przewagijednego zawodnika w polu,juniorzy Zrywu Szarów, grali dalej swoje, spokojnie operując piłką i starając się utrzymać to co mają. Niestety w 79 minucie, sfaulowany na 25 metrze przez jednego z naszych zawodników gracz gospodarzy. Po chwili na tablicy wyników było już 1:1. Kapitalnymstrzałem popisał się zawodnik Szczygłowanki, po którego strzale, piłka przełamała ręce interweniującego Nowaka i odbijając się jeszcze od słupka wpadła do bramki. Na szczęście okazało się, że to nie koniec emocji tego dnia. Po drażnieni stratą gola, juniorzy Zrywu ruszyli do natychmiastowego ataku, na bramkę gospodarzy. W ostatnich 10 minutach spotkanie, to wyglądało niczym mecz hokejka, gdyż nasi juniorzy, założyli na drużynie ze Szczygłowa dosłownie "zamek hokejowy" nie wypuszczając rywali z ich własnej połowy. W 85 minucie świetne podanie za linię obrony posłał Przybyłek do wychodzącego sam na sam Szczudły. Jednak obrońca gospodarzy ratując swój zespół, zdecydował się na za złapanie piłki ręką, a sędzia podjął kolejną kuriozalną decyzję w tym spotkaniu, bo zamiast ukarać gracza Szczygłowianki czerwoną kartką, pokazał mu tylko ku zdziwieniu wszystkich, tylko żółtą kartkę. W 86 minucie dobre podanie na prawąstronę otrzymał Kuc, który ograł jednego z rywali i wpadając w pole karne zagrał do Szczudły, który huknął od razu z pierwszej piłki, wybroniona piłka trafiła pod nogi Szczurka, którego strzał został również zablokowany, jednak odbita piłka trafiła pod nogi Jastrzębskiego, jednak podczas próby przyjęcia nie co mu odskoczyła, przez co wygonił on się z pola karnego, ale to nie był koniec akcji. Nasz pomocnik zachował się bardzo przytomnie wystawiając ją na "16" metr Szczurkowi, który potężnym strzałem dał prowadzenie juniorom Zrywu. Jak się okazało po chwili, była to bramka, która ustaliła wynik spotkania i stało się jasne, że jakże ważne trzy punkty pojadą do Szarowa.

Podsumowując, chciałbym pogratulować naszym juniorom oraz trenerowi Mariuszowi Wróblowi trzeciego zwycięstwa w tym sezonie, oraz faktu, że jesteśmy już jedyną drużyną w lidze, która nie doznała jeszcze porażki w tym sezonie. Jeśli chodzi o sam mecz, to nasi chłopcy, zrobili to co do nich należało, w ciężkich warunkach dali z siebie wszystko i zasłużenie wygrali to spotkanie. Pokazali Oni charakter,wolę ducha i to, że nawet na wodzie potrafią grać w piłkę. Tym samymdali kolejny sygnał rywalom, że w każdych warunkach są w stanie sobie poradzić, nawet w sytuacji, gdy w drugim meczu z rzędu sędzia próbuje pozbawić ich trzech punktów. Ale póki piłka jest w grze, wszystko jest możliwe. Oby tak dalej chłopaki ! Dziękuję za uwagę.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości